Ohhh...
Wczoraj byłam u Faraonka.
Miałam jechać w teren ale jednak nie pojechałam.
Byłam na padoku
Pokłusowaliśmy
Pogalopowaliśmy
i wygłupialiśmy się :D
Nie skakałam ale co tam następny razem :P
Niestety po jeździe zachorowałam.
Mam 37 gorączki , katar i głowa mnie boli
Mam nadzieje że pojadę za tydzień do niego :)
A tu macie trochę zdjęć
Ja na Faraonie a Ewelina na Finlandii
Bardzo fajny blog. Będę wpadać i polecać. Proszę wpadnij do mnie: horses-forevver.blog.pl
OdpowiedzUsuń